czwartek, 28 stycznia 2016

Rozdział 2

Do klubu dojechały piętnaście po dwunastej, przy wejściu czekał już Justin oraz Scooter.

Oczami Seleny:
- Hej.- Powiedziałam nieśmiało.
-Hej.-Odpowiedział tym samym tonem chodź zauważyłam że jest bardziej pewny siebie niż ja. Wprowadził mnie do klubu gdzie czekali na nas znajomi. Była tam Ariana Grande, Katy Perry, Calvin Harris, Harry Styles oraz Niall Horan.
-Niall - Wyjęczałam.
- Miło mi Cię znowu widzieć, tym razem widzę nie uciekasz tak jak uciekałaś ostatnio.-odpowiedział z wyrzutem.- Uważaj stary. -Spojrzał w kierunku Justina odstawił kieliszek i odszedł.
-O co chodzi? -Zapytał zdezorientowany Justin, patrząc w moim kierunku. Nogi się pode mną ugięły.
-A miało być tak pięknie.- Powiedziałam zrezygnowana.-Justin daj nam chwilę. - Podałam mu torebkę. -Teraz albo nigdy.- Pomyślałam po czym podeszłam do stolika gdzie siedział Niall.-Musimy sobie wszystko wyjaśnić. -Powiedziałam pewna siebie.
-Sel co ty chcesz sobie ze mną wyjaśniać?! Kochałem Cię, kocham oraz będę kochać... Gdy było między nami pięknie, gdy miałem ci się oświadczyć uciekłaś !!! Nie odpisywałaś, nie odbierałaś!
-Bo się bałam a z resztą to tobie też widzę bardzo nie zależało na naszym związku!
-Nie chciałem się narzucać. - Wydukał i łzy pociekły mu po policzku.- Jak się kogoś naprawdę kocha to daje się mu wybór i ja ci go dałem ale nie wiem dlaczego jesteś z nim! Co ja zrobiłem nie tak...
-Jesteś nie winny to co się wydarzy to tylko moja wina. Nie byłam gotowa na związek, bałam się jak dziecko! Jak dziecko pieprzonej ciemności! -Wpadłam w szał.- Bałam się.-Zaczęłam krzyczeć i płakać jednocześnie, Niall do mnie podszedł objął mnie ramieniem.
-Nie płacz, nie potrzebnie zaczynałem tą rozmowę. - Otarł jej łzę po czym wziął kurtkę i wyszedł z klubu.
Usiadłam przy stoliku, po czym przyszedł Justin z drinkami.
-Napijesz się? - Uśmiechnął się przekonująco.- Mogę wiedzieć o co chodzi?
-Byliśmy kiedyś razem.. teraz sprawa jest zamknięta. - Uśmiechnęłam się nieznacznie.
-A ok. Wiesz Taylor pojechała ... Scooter też. . Zatańczysz?
....................................................
Następnego dnia:
Poczułam lekki powiew wiatru, obróciłam się na drugą stronę i postanowiłam jeszcze chwilę pospać. Głowa bolała mnie strasznie. Po kilku minutach, uświadomiłam sobie, że nie jestem u siebie. Natychmiast otworzyłam oczy, i wstałam z łóżka, pokój w którym się znajdowałam był duży, ściany pomalowane były na biało, ogromne okna z widokiem na miasto. Pomieszczenie to było po prostu cudowne. Rozejrzałam się jeszcze raz do o koła, zobaczyłam moje ubrania w rogu, coś ścisnęło mnie za gardło. Zaczęłam się gorączkowo zastanawiać co się wczoraj działo, niestety bezskutecznie.
Ubrałam się szybko, wyszłam z pokoju a przed sobą zobaczyłam schody, zeszłam nimi i zobaczyłam tam Justina, który właśnie robił kanapki.
-Hej.-Powiedziałam nie pewnie.-Czy my wczoraj...? -Zapytałam czując że robię się czerwona.
-Zarumieniłaś się. - Ze wstydu chciałam zapaść się pod ziemie.-Nie, wczoraj trochę przesadziliśmy z alkoholem, zaprowadziłem cie do pokoju a sam spałem na kanapie, strasznie nie wygodna.-Wskazał ręką na kanapę.-Jesteś głodna?
-Nie. Muszę jechać.
-Sel, nie musisz uciekać. Naprawdę ja ci nie zrobię krzywdy. -Uśmiechnął się szczerze.
-Wiem. Muszę jechać do studia, i ogólnie no wiesz.. ogarnąć się. -Puściłam mu oczko.
-Jasne, odwieźcie ? -Odszedł od blatu i usiadł na przeciwko mnie.
-Właśnie naszykowałeś sobie śniadanie, zjedz spokojnie a ja zamówię taxi. Na twoim miejscu...
-Nie jesteś na moim miejscu Sel, mam ochotę cie odwieźć.
-Ok. - Uśmiechnęłam się nieznacznie a Justin wziął kluczyki i wyszliśmy do garażu gdzie były zaparkowane cztery samochody.
-Który sobie życzysz? - Zapytał wskazując auta.
-Hm.. Ten czerwony. -Pokazałam palcem wskazując Lamborghini Aventador.

- Mój ulubiony, dobry wybór. - Wsiadł do auta a ja zaraz za nim. -Gdzie mam cie zawieźć? Albo nie, wskażesz mi drogę, adres mi dużo nie powie.
-Okey, okey. 
- Powiesz mi coś o sobie? Masz jakieś rodzeństwo, co lubisz? 
- Nie mam rodzeństwa. Lubie piłkę nożną. 
- Powiem w prost. Gdzie chcesz iść ze mną na drugą randkę? -Spojrzał się na mnie.
- Czyli to była pierwsza...- Powiedziałam zadziornie. - Do kina, jak normalni ludzie.
-Yhm, babskie romansidło? - Zapytał marszcząc brwi.
-Lubie horrory.
- No to dobrze bo już się bałem że będę musiał się poświęcić i iść na romansidło.
- No jak prosisz to możemy iść... 
-Nie, nie nie... Naprawdę dziękuje ale jednak wole horror.-Zaśmiałam się delikatnie.
- To tutaj. - Wskazałam na biały dom. - Dziękuje za podwózkę. - Justin zatrzymał się a ja pocałowałam go w policzek na pożegnanie.
-Spotkamy się jeszcze? - Zapytał z nadzieją w oczach.
- Oczywiście, przecież obiecałeś mi horror. 
- Będę po ciebie w sobotę o 15;00, okey? 
-Zadzwonię w piątek i wszystko ustalimy. Na razie. - Wyszłam z auta i skierowałam się do domu. 
Tam czekała na mnie Taylor pijąc kawę. - Hej.
-Hejka, jak tam randka? - Uśmiechnęła się przyjacielsko. 
- Na początku, spotkałam Niall, robił mi wyrzuty ale sprawę z nim mogę uznać za zakończoną.
-To dobrze.  A później? Spałaś z nim? - Zapytała odstawiając kubek na bok. 
- Tobie blondi tylko jedno w głowie... - Zaczęłam się śmiać.- Nie. Nie spałam z nim, przesadziliśmy trochę z alkoholem i nie wiem w sumie ale ciesze się niezmiernie że go poznałam. Myślę że może coś z tego wyjść.  
-Nie angażuj się za bardzo no bo wiesz jaką on ma opinie jeśli chodzi o związki?
-Wiem, ale więcej  mi tego nie mów. A jak twoja randka ze Scooterem? 
-Nawet nie pytaj. Na początku było normalnie ale po kilku drinkach zaczął opowiadać o Justinie w samych pozytywach i jakbyście razem fajnie wyglądali a później się upił i wsiadł do taxi i mnie zostawił. Koniec. Po prostu najgorsza randka w moim życiu. - Westchnęła. -Ale ciesze  się że przynajmniej twoja się udała. 
- Jestem mega szczęśliwa z tego powodu. A teraz pozwól że wezmę prysznic, przebiorę się i bo muszę iść jeszcze do studia. 
Pożegnałam się z Taylor i poszłam na górę. 

A więc to druga część mojego opowiadania, mam nadzieje że wam się spodobała.
Liczę na komentarze bo one mnie ogromnie motywują. 
-Jestem chętna na współpracę.-

7 komentarzy:

  1. Widać, że pomysł na historię jest. Brakuje mi tu jednak emocji, które są źle rozplanowane. Raz jest ich za dużo, a raz za mało. Szczególnie przy sytuacji z Niallem. Uciekła, bo nie była gotowa na piękny związek, ale jak pojawia się Justin to odrazu do niego leci. Brakuje mi charakteru u Seleny. Jej gesty, słowa - wszystko sobie zaprzecza. Rozmowy są jednak bardzo ciekawie prowadzone, tak zwyczajne. Jak normalni ludzie, a nie poeci. Tutaj mi punktujesz xD
    Poproszę troszkę opisów, bo czasem zastanawiałam się jak dana rzecz bądź sytuacja - wygląda. Naprawdę szkoda mi Nialla, który jest ślepo i głupio zakochany w lasce, która nie wie czego chce ;-;
    - Sagiri

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, dziękuje za opinie, wezmę ją sobie do serca. Już od kolejnego rozdziału postaram się wszystko zmienić za twoją radą i mam nadzieje że jeszcze więcej ci za punktuje. :*

      Usuń
  2. Hej rozdział fajny, myślę, że dobrze przyjmę twoje ff.Trochę boli mnie to, że od razu wyleciałaś z zakochaniem się.Nie oczekuje od cb takich poezji romantycznych, ale to wygląda bardziej na zauroczenie raczej ludzie nie zakochują się przez wygląd... choć jest miłość od pierwszego wejrzenia.Mi i tak się podoba, żebyś się przypadkiem nie martwiła xdd Dodaj charakterku postaciom, skoro wprowadzasz taki ''normalny'' tryb życia.Bo to wygląda dla mnie tak jakby za szybko wszystko szło( moje przeczucie ;) )Pilnuj tego i nie pozwól zakączyć ff tak szybko jak zaczęłaś bo często niestety takie czytałam.Był wstęp,rozwinięcie a raczej jego początek i zakończenie bez sensu co mnie bolało bo zżyłam się z nimi dlatego tego pilnuj.Jestem chętna do współpracy z tobą.Zobaczę czy uda mi się z tobą skontaktować i porozmawiam na czym konkretnie będzie to polegać czekam NN xoxo :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje z całego serca za radę, biorę ją do serducha, nie poddaje się i piszę dalej. Lepiej :*
      Kontakt: innapl96@interia.pl
      Pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń
  3. Jest okey, chodź brakuje mi tu emocji, w sensie, jakoś mi one nie grają. Staraj się pisać tak, by wprowadzić czytelnika w problem, by mógł przeżywać wszystko jak bohaterowie.

    Tymczasem zapraszam do siebie na nowy rozdział ;)
    http://tommyandrose-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za opinie, oczywiscie z niej skorzystam a teraz lece odwiedzic twojego bloga :*
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Czekam na więcej!<3
    Jak ktoś lubi czytać ff to zapraszam(nie moje):
    http://night-dream-jb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze mają niesamowitą moc;)
*Można komentować anonimowo*